Niedziela, 08 Sierpnia 2010
Zdjęcie. I nic więcej. Zrobione pierwszego dnia pobytu, gdy jeszcze zmęczony lotem włóczyłem się uliczkami Delhi....
Poniedziałek, 09 Sierpnia 2010
Na przełom kwietnia i maja przypada w Indiach pora sucha. Myślałem jednak, że rekordowo wysokie tegoroczne temperatury nie przełożą się na problemy z żywnością na terenach nadmorskich. W Puri przekonałem się w jak wielkim błędzie byłem.Do łodzi wracających w połowów wychodziła cała wioska. By później, powoli z pochylonymi głowami, wracać do niej powoli. Efekt kilkugodzinnej wyprawy był w stanie...
Wtorek, 10 Sierpnia 2010
„Zbytnie siedzenie na miejscu może nagromadzić w człowieku zabójcze złogi emocjonalne - kiśnięcia, stęchlizny, zmurszenia, pleśnie. To znak, że trzeba pomyśleć o drodze, wyruszyć w podróż, poczuć wiatr, odetchnąć świeżym powietrzem.”Ryszard Kapuściński "Lapidarium IV"...
Środa, 11 Sierpnia 2010
Ciągnie mnie w drogę... Brak mi poranków, które są zapowiedzią nieznanego. Męczy powtarzalność każdego dnia. Wyjechać! Wyrwać się, chociaż na chwilę, ze świata sztucznych uśmiechów, metek i plastikowego jedzenia na wynos. Zdjęcia zrobione niedaleko leprozorium w Puri, założonego przez Polaka — ojca Mariana Żelazek. Zapomnianego i kompletnie niemedialnego kandydata...
Czwartek, 12 Sierpnia 2010
To był ostatni poranek. Tarun zabrał mnie nad Jamunę, by pokazać mi wioskę, jaka powstała niedaleko starego, brytyjskiego jeszcze mostu. Gdy wracając zrobiliśmy sobie krótka przerwę na papierosa zobaczyłem kilkuosobową rodzinę przygotowującą czaj wprost na chodniku. Maluchy jeszcze tarły zaspane oczy, mężczyzna składał koce, na których spali... Po prostu podszedłem do...
Piątek, 13 Sierpnia 2010
...
Sobota, 14 Sierpnia 2010
Zawsze mnie zastanawiało dlaczego w Indiach nie widuje się kotów. Bezdomne psy biegają całymi watahami a jeśli już widzi się koty, to przemykają one na pełnej prędkości, byle z dala od ludzi. W Orissie zrozumiałem dlaczego. Otóż tam koty stanowią dosyć ważny element rybołówstwa.
Jednak najbardziej wstrząsająca kocia historia wydarzyła się w Świątyni Słońca w...
Poniedziałek, 16 Sierpnia 2010
„Zdradliwa wena — raz jest, raz jej nie ma” śpiewał dawno, dawno temu Kaliber44. Właśnie dla mnie nastało przeklęte „nie ma”. Miotam się szukając czegoś ciekawego, jakiegoś tematu, który ułożyłby się w historię. Wszystko jednak wydaje się bądź oklepane, jak żenująca krzyżacka awantura (zwróciliście może uwagę na to, że dziennikarzy i reporterów jest tam więcej...
Środa, 18 Sierpnia 2010
Kolejne analogowe zdjęcie z porannego Varanasi. Poranne pudźe — modlitwy miały w sobie autentyczność, której brakowało wieczornemu cyrkowi odprawianemu ku uciesze rzeszy turystów.
Tym razem spróbowałem małego zabiegu, który, w moim mniemaniu miał poprawić odbiór fotografii. Nie jest to co prawda tonowanie papieru (ech, te zabawy z kawą i herbatą — i te niesamowite...
Czwartek, 19 Sierpnia 2010
Kolejne zdjęcie z plaży w Puri. Chłopak włóczył się za mną dłuższy czas. Trzymając trochę z boku spoglądał ukradkiem na wiszący na ramieniu aparat. Już kiedyś pisałem o fascynacji Hindusów fotografią i pragnieniu uwiecznienia ich na zdjęciach. I tym razem także o to chodziło. Mały był zachwycony tym, że wycelowałem obiektyw w jego stronę...
I tym razem znów...
Wszystkie niepodpisane zdjęcia na tej stronie są własnością autora bloga i podlegają ochronie prawnej.
Komentarze zamieszczane pod wpisami muszą być podpisane, w innym wypadku będą usuwane bez względu na ich treść. Styczeń 2009.