Wtorek, 06 Października 2009
Pociąg do Varanasi. Po poprzedniej, piekielnej nocy w Agrze, w trakcie której od zmroku do świtu, z przerażającą, trzydziestominutową regularnością byliśmy budzeni przez puszczane z charczącej taśmy wrzaski muezina, padam bezwładnie na środkową leżankę. Ostatnim wysiłkiem owijam paski plecaka wokół nogi — by nie kusić losu — i odpływam. Śnią mi się koszmary z wąskimi, ciemnymi, pełnymi...
Wtorek, 06 Października 2009
Szczerze mówiąc odczuwam niepokój publikując ten wpis. Czytając Wasze komentarze odniosłem wrażenie, że spodziewacie się zobaczyć zdjęcia niemalże na poziomie McCurry'ego bądź Salgado. I boję się, że będziecie teraz bardzo rozczarowani...Ale cóż — obiecałem zdjęcia i właśnie tym chciałem rozpocząć indyjsko/nepalską serię. Chciałem nim nawiązać do poprzedniego...
Środa, 25 Listopada 2009
Indie nigdy nie były w planach. Pomijałem je jeżdżąc palcem po mapie, czytając przewodniki, przeglądając albumy fotograficzne. Były dla mnie czymś w rodzaju religijno — mistycznego Disneylandu. Dopiero, gdy zapadła szybka i przypadkowa decyzja „JEDZIEMY”, pod wpływem książek podsuwanych mi przez Izoo, zacząłem powoli zmieniać swoje nastawienie do tego kraju....
Środa, 25 Listopada 2009
I idąc za ciosem — kolejne zdjęcie Świętych Mężów. Tym razem ze świątyni w Paśupatinath. Ale o tym w kolejnym wpisie, gdyż cała historia była tak niezwykła, że wymaga osobnego i bardziej dokładnego potraktowania.
Zatem na chwilę obecną — tylko zdjęcie.
PS Zdjęcie jest zrobione na FujiProvii kupionej na warszawskiej giełdzie....
Czwartek, 26 Listopada 2009
I niestety znów na leciwej Provii...
Dopiero w Indiach i Nepalu zobaczyłem oryginalne zastosowanie parasola (z włoskiego parasole oznacza słońcochron)....
Czwartek, 03 Grudnia 2009
Tłum nagle ustępuje. Przed chwilą jeszcze trudno było utrzymać wybrany kurs, nie dać się porwać ludzkim falom. Nagle się to kończy i nieśpiesznie wkraczamy na Durbar Square Patanu. Dzieci grupkami zmierzające do szkoły, staruszkowie siedzący w cieniu świątyń, sprzedawcy jeszcze nienachalnie zachwalający wyłożone na straganach towary, nosiciele wody. W ostrych promieniach...
Czwartek, 14 Stycznia 2010
Miało być o symbolu nierozerwalnie kojarzącym się z Indiami — świętych krowach. Niestety codzienność wysysa energię tak bardzo, że mimo iż plan wpisu zarysował się w głowie, zebrane materiały czekają, to jednak nie mam sił by zebrać to wszystko w spójną całość. I takim to sposobem bydło, nawet obarczone boskością, musi poczekać... Jednak nie zaniedbam bloga...
Poniedziałek, 18 Stycznia 2010
Sadhu pojawili się tutaj już wielokrotnie. Próbowałem nawet opisać to kim są i jaki wiodą tryb życia. Jednak było to błądzenie po omacku. Niedawno wpadły mi w ręce fragmenty dwóch ksi...
Poniedziałek, 01 Lutego 2010
Dzisiejszy dzień przyniósł wspaniałą wiadomość: decyzją pani Lidii Popiel blog „nie tylko fotografia” znalazł się w ścisłym finale konkursu Blog Roku 2009 w kategorii „Foto, wideo, komiks”! Teraz już wszystko w rękach jury... W tym miejscu chciałem podziękować wszystkim, dzięki których zaangażowaniu, pomocy i wsparciu mogłem dojść tak daleko....
Niedziela, 14 Lutego 2010
W zasypanej śniegiem Warszawie tęsknię do cudownie upalnego Nepalu, w którym fotografowanie ludzi było łatwiejsze niż zrobienie zwykłych manekinów na wystawie sklepowej. A dzisiejsze zdjęcie to zwykły, paszportowy portret sadhu spotkanego w Pokharze. Wychodząc z hotelu zobaczyłem świętego męża stojącego na tle czerwonej ściany. Pomarańcz, przechodzący w żółć jego szaty,...
Wszystkie niepodpisane zdjęcia na tej stronie są własnością autora bloga i podlegają ochronie prawnej.
Komentarze zamieszczane pod wpisami muszą być podpisane, w innym wypadku będą usuwane bez względu na ich treść. Styczeń 2009.