Niedziela, 01 Listopada 2009
Mozolnie przedzieram się przez Durbar Square zastanawiając się jak placem można nazwać miejsce o tak gęstej zabudowie. W morzu głów, rozpościerającym się na wysokości moich ramion, próbuję wyszukać ścieżkę, która pozwoliłaby mi poruszać się odrobinę swobodniej, bez ciągłego naporu tłumu, bez wciąż trąbiących samochodów, riksz i rowerów. Nie wiem jak w tym tłumie udaje się poruszać tragarzom...
Wszystkie niepodpisane zdjęcia na tej stronie są własnością autora bloga i podlegają ochronie prawnej.
Komentarze zamieszczane pod wpisami muszą być podpisane, w innym wypadku będą usuwane bez względu na ich treść. Styczeń 2009.