Ale...

o co chodzi?
  •       „Nie tworzę prac wybitnych, mam świadomość własnej niedoskonałości i popełnianych błędów, nie oczekuję więc pochwał i wysokich not.
    Wystawiam fotografie.
          Chcę podzielić się swoim spojrzeniem na Świat i cieszyć radością innych z ich oglądania. Życzę sobie stałego twórczego niezadowolenia z wykonanych zdjęć. Dlaczego? Bo tylko ono jest gwarancją robienia coraz lepszych.”
  • za Hardnut'em

Archiwum[spis treści]

ostatnie komentarzenajczęściej komentowane
  1. Didimos — Podoba się. Indie mnie pociągają i jednocześnie się ich boję. Takich Indii boję...
  2. Didimos — Pierwsze Twoje kolorowe, które do mnie gada.Pewnie przez ten szalony bokeh. Yes, I know...
  3. Sukesh — All the best
  4. Julia — Bardzo podobają mi się podobają zdjęcia zawarte na filmie, aż serce rusza. Pozdrawiam...
  5. Franek — Uwielbiam Pana zdjęcia, są po prostu świetne. Od wielu lat śledzę tego bloga i staram...
  6. Tomek — Miejsce niemal idealne. Zdjęcie super.
  7. Anettt — Świetne jest.
  8. Bartosz — Dziękuję :) Miło mi to czytać :)
  9. Piotr — I tego właśnie szukam w fotografii. Zachwytu nad drobiazgami. Cz/b takiego efektu by...
  10. Bartosz — Już niedługo na blogu :)

Zobacz wszystkie...

SŁOWA KLUCZOWE

Archiwum kategorii:   portret uliczny

Piątek, 28 Kwietnia 2017

Kierunek Kalkuta.

portret uliczny, trochę koloru, cyfrowo, Indie, Varanasi, Canon 5D Mark II, w drodze

     Powoli kończy mi się czas przeznaczony na tegoroczny wyjazd, więc najwyższa pora na zmianę miejsca. Tym razem obrałem kierunek na wschód — do Kalkuty. To miasto jest jak zadra. Ostatnim razem już sama podróż była traumatyczna (napad na pociąg) a potem dwa dni, które przeciekły mi przez palce. Tym razem, mam nadzieję, że będzie inaczej. Za chwilę pierwszy raz w życiu wsiądę do pierwszej klasy...

Zdjęcia we wpisie:

Niedziela, 07 Maja 2017

Powrót.

portret uliczny, trochę koloru, cyfrowo, Indie, rikszarz, Delhi, Canon 5D Mark II, w drodze

     Dzisiaj o dziewiątej rano, po miesiącu indyjskiej przygody wylądowałem w Warszawie. Na podsumowanie jest jeszcze zbyt wcześnie, mimo to, czuję mały niedosyt. Przez to, że nie mogłem się zdecydować, czy zająć się zdjęciami, czy też zwiedzaniem nowych miejsc.Zanim zaczną pojawiać się zestawy fotografii, zamieszczam kolejny portret rikszarza. Zrobiłem go ostatniego dnia w Delhi, gdzieś w okolicach Connaught...

Zdjęcia we wpisie:

Poniedziałek, 08 Maja 2017

Jet lag.

portret uliczny, trochę koloru, cyfrowo, Indie, sprzedawcy, Delhi, Paharganj, Canon 5D Mark II, w drodze

     Wracając z pracy myślałem, że uda mi się dzisiaj zamieścić większy wpis na temat jednej z akhar. Niestety różnica czasu pomiędzy polskim a indyjskim (tylko 3,5 godziny; 20.00 w Polsce to 23.30 w Indiach) daje znać o sobie. Dlatego znowu pokazuję zdjęcie bez żadnej głębszej historii za nim tkwiącej. Taka zwykła codziennością fotografia z wieczornego (gdy temperatura troszeczkę opadała i dało się...

Zdjęcia we wpisie:

Środa, 10 Maja 2017

Varanasi.

portret uliczny, trochę koloru, cyfrowo, Indie, Sadhu, Varanasi, Canon 5D Mark II, w drodze

     Ostatnim razem opisałem moje odczucia związane z wizytą w świętym mieście. Dzisiaj tylko zdjęcie....

Zdjęcia we wpisie:

Poniedziałek, 22 Maja 2017

Waranasi. Sadhu.

street, portret uliczny, trochę koloru, cyfrowo, Indie, Sadhu, Varanasi, Canon 5D Mark II

     Mimo, że ostatnio kilkukrotnie wspominałem o zjawisku money — baba, fałszywych sadhu (między innymi tutaj), to jednak udało mi się spotkać tych prawdziwych. Idąc w kierunku Gangesu, w kierunku ghatu Lalita przechodzi się kilkunastometrowym tunelem pod budynkami. Rozświetlony kilkoma świetlówkami robi dosyć porażające wrażenie szczególnie o poranku, gdy wchodzi się w tunel z wąskiej, zalanej słońcem...

Zdjęcia we wpisie:

Czwartek, 25 Maja 2017

Chyba zrobię przerwę...

portret uliczny, trochę koloru, cyfrowo, Indie, Varanasi, sprzedawcy, Canon 5D Mark II

     Wciąż mam kilka cyklów zdjęć zapaśniczych czekających na przygotowanie i publikację (nie tylko na blogu). Jednak muszą poczekać. Teraz czas zająć się własnym zdrowiem nadwyrężonym zarówno włóczęgą po Indiach jak i późniejszym zwiedzaniem lotnisk europejskich.Ale mniejsza z tym. Dzisiaj chcę Was zaprosić na uliczkę Waranasi, gdzie w głębokim cieniu można spotkać sprzedawców nikomu do niczego...

Zdjęcia we wpisie:

Środa, 31 Maja 2017

Zaczyna się...Czarno - białe? Kolor?

portret uliczny, czarno - białe, trochę koloru, cyfrowo, Indie, sprzedawcy, Delhi, Paharganj, Canon 5D Mark II, w drodze

     Jednak przywiozłem kilka obrobionych zdjęć ze sobą. Mogę zatem zamieszczać kolejne wpisy, gdy nie do końca mam możliwości przygotowywania i konwertowania fotografii.Niestety znowu pojawia się odwieczny problem: czarno — białe czy też kolor? Co więcej, z problemem tym musiałem się zmierzyć jeszcze w Indiach. Tym razem będzie jednak inaczej — pokażę Wam obie wersje.Zacznę w czerni i bieli,...

Zdjęcia we wpisie:

Czwartek, 01 Czerwca 2017

Na Dzień Dziecka...

portret uliczny, trochę koloru, cyfrowo, Indie, Canon 5D Mark II, Jodhpur

     Bardzo często, gdy włóczyłem się zakamarkami indyjskich miast słyszałem prośby o zrobienie komuś zdjęcia. Teraz, gdy nie liczę się z ilością ujęć na kliszy, zazwyczaj spełniam prośbę. Lecz niewiele z tych przypadkowych zdjęć wraca ze mną.
     Wiedzieliście, że 1 czerwca jest Dniem Dziecka tylko w byłych demoludach? To pamiątka po Apelu sztokholmskim (polecam przeczytać...

Zdjęcia we wpisie:

Wtorek, 13 Czerwca 2017

Golarz. Jodhpur.

portret uliczny, trochę koloru, cyfrowo, Indie, Canon 5D Mark II, Jodhpur

     Nienawidzę się golić. Tego stania przed lustrem, skrobania twarzy maszynką, w porannym rytuale. I dlatego tak bardzo podobało mi się w Indiach to, że idąc na śniadanie mogłem wstąpić do jednego z setek niewielkich zakładów golarsko/ fryzjerskich i za niewielkie pieniądze (nawet jak na warunki indyjskie) oddać się w ręce fachowców.Atrakcje dodatkowe w postaci masażu twarzy są tylko na plus. ...

Zdjęcia we wpisie:

Piątek, 16 Czerwca 2017

Arakashan Road, Paharganj.

portret uliczny, trochę koloru, cyfrowo, Indie, Delhi, Paharganj, Canon 5D Mark II

     Bez historii... Zafascynował mnie obrazek. Różnice w temperaturze barwowej, lekki surrealizm sceny. Nic więcej....

Zdjęcia we wpisie:
« poprzednia | 1 | ... | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | następna »