Piątek, 28 Kwietnia 2017
Powoli kończy mi się czas przeznaczony na tegoroczny wyjazd, więc najwyższa pora na zmianę miejsca. Tym razem obrałem kierunek na wschód — do Kalkuty. To miasto jest jak zadra. Ostatnim razem już sama podróż była traumatyczna (napad na pociąg) a potem dwa dni, które przeciekły mi przez palce. Tym razem, mam nadzieję, że będzie inaczej. Za chwilę pierwszy raz w życiu wsiądę do pierwszej klasy...
Niedziela, 07 Maja 2017
Dzisiaj o dziewiątej rano, po miesiącu indyjskiej przygody wylądowałem w Warszawie. Na podsumowanie jest jeszcze zbyt wcześnie, mimo to, czuję mały niedosyt. Przez to, że nie mogłem się zdecydować, czy zająć się zdjęciami, czy też zwiedzaniem nowych miejsc.Zanim zaczną pojawiać się zestawy fotografii, zamieszczam kolejny portret rikszarza. Zrobiłem go ostatniego dnia w Delhi, gdzieś w okolicach Connaught...
Poniedziałek, 08 Maja 2017
Wracając z pracy myślałem, że uda mi się dzisiaj zamieścić większy wpis na temat jednej z akhar. Niestety różnica czasu pomiędzy polskim a indyjskim (tylko 3,5 godziny; 20.00 w Polsce to 23.30 w Indiach) daje znać o sobie. Dlatego znowu pokazuję zdjęcie bez żadnej głębszej historii za nim tkwiącej. Taka zwykła codziennością fotografia z wieczornego (gdy temperatura troszeczkę opadała i dało się...
Środa, 10 Maja 2017
Ostatnim razem opisałem moje odczucia związane z wizytą w świętym mieście. Dzisiaj tylko zdjęcie....
Poniedziałek, 22 Maja 2017
Mimo, że ostatnio kilkukrotnie wspominałem o zjawisku money — baba, fałszywych sadhu (między innymi tutaj), to jednak udało mi się spotkać tych prawdziwych. Idąc w kierunku Gangesu, w kierunku ghatu Lalita przechodzi się kilkunastometrowym tunelem pod budynkami. Rozświetlony kilkoma świetlówkami robi dosyć porażające wrażenie szczególnie o poranku, gdy wchodzi się w tunel z wąskiej, zalanej słońcem...
Czwartek, 25 Maja 2017
Wciąż mam kilka cyklów zdjęć zapaśniczych czekających na przygotowanie i publikację (nie tylko na blogu). Jednak muszą poczekać. Teraz czas zająć się własnym zdrowiem nadwyrężonym zarówno włóczęgą po Indiach jak i późniejszym zwiedzaniem lotnisk europejskich.Ale mniejsza z tym. Dzisiaj chcę Was zaprosić na uliczkę Waranasi, gdzie w głębokim cieniu można spotkać sprzedawców nikomu do niczego...
Środa, 31 Maja 2017
Jednak przywiozłem kilka obrobionych zdjęć ze sobą. Mogę zatem zamieszczać kolejne wpisy, gdy nie do końca mam możliwości przygotowywania i konwertowania fotografii.Niestety znowu pojawia się odwieczny problem: czarno — białe czy też kolor? Co więcej, z problemem tym musiałem się zmierzyć jeszcze w Indiach. Tym razem będzie jednak inaczej — pokażę Wam obie wersje.Zacznę w czerni i bieli,...
Czwartek, 01 Czerwca 2017
Bardzo często, gdy włóczyłem się zakamarkami indyjskich miast słyszałem prośby o zrobienie komuś zdjęcia. Teraz, gdy nie liczę się z ilością ujęć na kliszy, zazwyczaj spełniam prośbę. Lecz niewiele z tych przypadkowych zdjęć wraca ze mną.
Wiedzieliście, że 1 czerwca jest Dniem Dziecka tylko w byłych demoludach? To pamiątka po Apelu sztokholmskim (polecam przeczytać...
Wtorek, 13 Czerwca 2017
Nienawidzę się golić. Tego stania przed lustrem, skrobania twarzy maszynką, w porannym rytuale. I dlatego tak bardzo podobało mi się w Indiach to, że idąc na śniadanie mogłem wstąpić do jednego z setek niewielkich zakładów golarsko/ fryzjerskich i za niewielkie pieniądze (nawet jak na warunki indyjskie) oddać się w ręce fachowców.Atrakcje dodatkowe w postaci masażu twarzy są tylko na plus. ...
Piątek, 16 Czerwca 2017
Bez historii... Zafascynował mnie obrazek. Różnice w temperaturze barwowej, lekki surrealizm sceny. Nic więcej....
Wszystkie niepodpisane zdjęcia na tej stronie są własnością autora bloga i podlegają ochronie prawnej.
Komentarze zamieszczane pod wpisami muszą być podpisane, w innym wypadku będą usuwane bez względu na ich treść. Styczeń 2009.