Piątek, 18 Lutego 2011
Są takie zdjęcia, że mimo ich technicznych bądź kompozycyjnych niedoskonałości, wciąż się do nich wraca. Mają w sobie to „coś” — może nasze wspomnienia danego miejsca, może skojarzenia, które najmocniej wyryły się w naszej pamięci. Ale o tym kiedyś już pisałem. Dzisiaj pokazuję zdjęcie. Nieudane....
Wtorek, 22 Lutego 2011
Kilka razy pisałem już o tym, że kushti — tradycyjne zapasy indyjskie, stają się powoli reliktem przeszłości. Wypierają je zachodnie metody treningowe, nowoczesny sprzęt i maty. Podczas mojej ostatniej wizyty w akharze Guru Hanuman przywitał mnie właśnie taki obrazek.
I nie ukrywam, że zmotywowało mnie to do dalszej pracy nad tematem. Dopóki mi nie umknie......
Sobota, 26 Lutego 2011
Kurcze, mam problem. A wszystko bierze się z mojego podejścia do zdjęć cyfrowych. Ale po kolei.Powoli zbliża się wystawa moich zdjęć kushti. A ja w dalszym ciągu nie potrafię zapanować nad ujednoliceniem kolorystyki i tonacji fotografii. Gorzej — część zdjęć widzę tylko w czerni i bieli, zaś niektóre fascynują mnie kolorem. Oczywiście całą winę zwalam na cyfrę, bo w analogu nie mam takich...
Wtorek, 31 Maja 2011
Nadal grzebię w szufladzie. Tym razem jedyne analogowe zdjęcie kushti, jakie zrobiłem w akharze Guru Hanuman....
Piątek, 17 Czerwca 2011
Ponieważ rower wylądował w serwisie, udało mi się wygospodarować trochę czasu by przejrzeć stare zdjęcia z Indii. I musiałem trafić na temat, który mnie wciągnął całkowicie i pojawiał się na bloku wielokrotnie — kushti. Tym razem mały zapaśniczy „backstage”. Starałem się na zdjęciach pokazać całokształt życia w akharach a przygotowywanie posiłków jest bardzo ważnym rytuałem....
Niedziela, 27 Listopada 2011
I znów wracam do mojej ulubionej serii indyjskich zapaśników — kushti. Jest to jedno z pierwszych zdjęć jakie zrobiłem w akharze w Varanasi.Uzmysławia mi jak bardzo teksnię za tamtym krajem, jak bardzo chciałbym mieć możliwość by znów tam pojechać. Dziesiątki miejsc do odwiedzenia, plany fotograficzne, szkice kadrów zdjęć, których jeszcze nie miałem okazji zrobić. To wszystko siedzi gdzieś...
Piątek, 21 Lutego 2014
Okazuje się, że jednak jeszcze jakieś zdjęcia zapaśników pozostały na dysku. Tym razem zaryzykuję kolor — mimo, że jak wielokrotnie wspominałem, niezbyt sobie z nim radzę.Zachęcam do zapoznania się z poprzednimi wpisami poświęconymi kushti.
A już niedługo coś zupełnie innego — do tego relacjonowane online....
Piątek, 21 Lutego 2014
W sumie jest to suplement poprzedniego wpisu. Tak jak wspominałem. Z kolorem sobie nie radzę.
Nieustająco zachęcam do zapoznania się z poprzednimi wpisami poświęconymi kushti....
Czwartek, 06 Kwietnia 2017
Wczoraj poznałem niesamowitych zapaśników z akhary w Agrze. I pierwszy raz miałem okazję zobaczyć lokalne zawody — zabrali mnie ze sobą do pobliskiej wioski, w której odbywał się festyn. I wśród narastającej ekscytacji publiczności miałem okazję zobaczyć prawdziwe walki zapaśników.Gdy szliśmy na miejsce, zapytałem dlaczego walczą. Usłuszałem „for money and glory”. I stąd ten...
Sobota, 08 Kwietnia 2017
Ufff... Po 14 godzinach podróży autobusem udało mi się dotrzeć do Jodhpuru (wiem, wiem — Dźodhpuru, ja jednak wolę notację angielską i jej będę się trzymał). I cały dzień włóczenia po mieście, w poszukiwaniu zapaśników dał taki efekt, że naprawdę ciężko mi o tym napisać. Nie, nic mi się nie stało. Po prostu to co zobaczyłem dosyć mocno mnie zasmuciło. Może jutro Wam pokażę.Za to...
Wszystkie niepodpisane zdjęcia na tej stronie są własnością autora bloga i podlegają ochronie prawnej.
Komentarze zamieszczane pod wpisami muszą być podpisane, w innym wypadku będą usuwane bez względu na ich treść. Styczeń 2009.