Ale...

o co chodzi?
  •       „Nie tworzę prac wybitnych, mam świadomość własnej niedoskonałości i popełnianych błędów, nie oczekuję więc pochwał i wysokich not.
    Wystawiam fotografie.
          Chcę podzielić się swoim spojrzeniem na Świat i cieszyć radością innych z ich oglądania. Życzę sobie stałego twórczego niezadowolenia z wykonanych zdjęć. Dlaczego? Bo tylko ono jest gwarancją robienia coraz lepszych.”
  • za Hardnut'em

Archiwum[spis treści]

ostatnie komentarzenajczęściej komentowane
  1. Didimos — Podoba się. Indie mnie pociągają i jednocześnie się ich boję. Takich Indii boję...
  2. Didimos — Pierwsze Twoje kolorowe, które do mnie gada.Pewnie przez ten szalony bokeh. Yes, I know...
  3. Sukesh — All the best
  4. Julia — Bardzo podobają mi się podobają zdjęcia zawarte na filmie, aż serce rusza. Pozdrawiam...
  5. Franek — Uwielbiam Pana zdjęcia, są po prostu świetne. Od wielu lat śledzę tego bloga i staram...
  6. Tomek — Miejsce niemal idealne. Zdjęcie super.
  7. Anettt — Świetne jest.
  8. Bartosz — Dziękuję :) Miło mi to czytać :)
  9. Piotr — I tego właśnie szukam w fotografii. Zachwytu nad drobiazgami. Cz/b takiego efektu by...
  10. Bartosz — Już niedługo na blogu :)

Zobacz wszystkie...

SŁOWA KLUCZOWE

Archiwum kategorii:   trochę koloru

Czwartek, 28 Kwietnia 2011

Arcadius Mauritz w Złodziejewie.

galeria, trochę koloru, portret, na błonce

     Fotograf. Kostiumograf własnych prac. Kumpel. Poznany na pierwszych Warsztatach w Złodziejewie. Sposób jego pracy podglądam z przyjemnością równą tej, wynikającej z oglądania jego zdjęć. Człowiek, który mając do dyspozycji dwie pieluszki, pantalony, rodem z szafy prababci i kawałek sznurka jest w stanie stworzyć stylizację, która na zdjęciach wygląda na, miesiącami przygotowywane dzieła Alexandra...

Zdjęcia we wpisie:

Środa, 04 Maja 2011

Anielski długi weekend.

galeria, trochę koloru, portret, cyfrowo, strobist

     W długi weekend wybraliśmy się z Izoo do mojej rodziny. Dwa dni, niecałe sto kilometrów od Warszawy a dało trochę wytchnienia od miasta. No i mieliśmy możliwość pobawienia się fotografią — dzisiaj tylko zapowiedź „aniołkowej” sesji z Kasią.     Znów w ruch poszły lampki i kreatywne oświetlenie. Myślę, że wszyscy uczestnicy warsztatów, na których opowiadałem...

Zdjęcia we wpisie:

Czwartek, 05 Maja 2011

Kasia - cd.

galeria, trochę koloru, portret, cyfrowo, strobist

     To była prawdziwa przyjemność fotografować Kasię. I mimo niesprzyjającej aury (pochmurno, lodowaty wiatr) bardzo owocny. Do tego stopnia, że zdecydowałem się pokazać zdjęcia testowe — służyły one jedynie ustawieniu światła do właściwej sesji.     Będę szczery — bez lampy nie wyobrażam sobie robienia portretów. Bogactwo możliwości jakie pociąga za sobą błyskanie...

Zdjęcia we wpisie:

Środa, 11 Maja 2011

Kasia raz jeszcze.

galeria, trochę koloru, portret, cyfrowo, strobist

     To chyba ostatnie cyfrowe zdjęcie Kasi z tego pierwszego spotkania w lodowate majowe przedpołudnie. Teraz czas zabrać się za wywołanie filmu.     Ok, wciąż nie mogę wyjść spod wrażenia lamp błyskowych. A raczej tego, na co pozwalają gdy fotografuje się w terenie... Ciekaw jestem też wyników „błyskania” moich Kursantów....

Zdjęcia we wpisie:

Poniedziałek, 30 Maja 2011

Indyjskiej szuflady ciąg dalszy...

galeria, street, trochę koloru, cyfrowo, wyprawa, Indie, Kerala, Kochi

     Jak już sięgnąłem do indyjskiej szuflady to czemu nie pokazać kolejnych zdjęć wygrzebanych gdzieś z okolicy dna... Tym razem z Fortu Kochin. Najlepsze w targu było to, że każdą rybę można było kupić i podając nazwę restauracji, udać się do niej wieczorem by w portugalskiej atmosferze tego miasteczka, delektować się nią. A wierzcie mi — na południu Indii wiedzą jak przyrządzać...

Zdjęcia we wpisie:

Piątek, 29 Lipca 2011

Indyjska szuflada.

galeria, reportaż, trochę koloru, cyfrowo, wyprawa, Indie, Delhi

     Zdjęcie, które dzisiaj wyciągnąłem z głębokiej szuflady, zrobiłem podczas mojej drugiej wizyty w Indiach. Gdy późną nocą z hotelu wyciągnęły mnie dźwięki bębnów i głośne śpiewy. I takim to sposobem znalazłem się w samym centrum hinduskiej wersji chrzcin.
PS     Mam wielką prośbę — kliknijcie na zdjęciu i powiększcie je. Chyba nie poradziłem sobie z miniaturką....

Zdjęcia we wpisie:

Sobota, 30 Lipca 2011

Mr. Photographer!

trochę tekstu, galeria, portret uliczny, trochę koloru, cyfrowo, wyprawa, Indie, Varanasi

     Hmmm... Nagle okazuje się,że moja indyjska szuflada jest nadzwyczaj pojemna. I dlatego też dzisiaj postanowiłem znów wrócić do mojego samotnego przemierzania tego fascynującego kraju.     Wybrałem się do Indii na przełomie kwietnia i maja. Zakładałem, że koniec pory suchej jest okresem mniejszej intensywności wycieczkowej. I miałem rację — większość europejczyków wystraszyły...

Zdjęcia we wpisie:

Poniedziałek, 01 Sierpnia 2011

67 rocznica w Parku Dreszera.

galeria, trochę koloru, wydarzenie, pomnik, Warszawa, cyfrowo, 1sierpnia1944

     Jak co roku, tak i tego w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, wybrałem się do Parku im. gen. Gustawa Orlicz-Dreszera. Dzisiejsze zdjęcie jest naprawdę „na szybko”, gdyż uroczystości pod pomnikiem Walczącego Mokotowa jeszcze trwają.
Mam nadzieję, że w tym roku uda mi się zrobić kilka zdjęć... Jeśli jednak tak nie będzie to polecam Wam wpisy:Sierpniowa posucha oraz...

Zdjęcia we wpisie:

Czwartek, 04 Sierpnia 2011

Hercules nad Warszawą.

galeria, trochę koloru, wydarzenie, Warszawa, cyfrowo, 1sierpnia1944

     Pewnie widzieliście już dziesiątki zdjęć z przelotu Lockheeda C-130E Hercules (jednego z pięciu będących na wyposażeniu Sił Powietrznych RP) w 67. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Stojąc na skrzyżowaniu ulic Królewskiej i Marszałkowskiej miałem małe pole manewru jeśli chodzi o kadrowanie jednak udało mi się złapać moment, gdy z ładowni samolotu wyrzucone zostały ulotki. I nawet widać...

Zdjęcia we wpisie:

Sobota, 08 Października 2011

Izoo domowo.

galeria, trochę koloru, portret, cyfrowo, strobist

     Mieliśmy wyjść na zewnątrz, powłóczyć się po ulubionych miejscówkach i pobawić się w fotografowanie „Blondaska”. Niestety choróbsko zamknęło przede mną drzwi. Jednak nie zmieniliśmy planów fotograficznych. I szkła, którego nigdy nie uznam za typową portretówką w małym obrazku — tak chwalonej „pięćdzisiątki”. A oto i efekt:
     Użyłem...

Zdjęcia we wpisie:
« poprzednia | 1 | ... | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | ... | 23 | następna »