Piątek, 30 Października 2009
„Kolejne bezimienne, zamknięte w celuloidowych ramach, twarze spoglądają na mnie z suszących się filmów. Żadnych sytuacji, szerszych planów — same portrety w zbliżeniu. Wszystkie podobne. Detale zacierające się w tej mozaice. Żadnych historii.”Zbyt wcześnie Dzisiaj nic szczególnego. Dwa zwykłe port...
Niedziela, 01 Listopada 2009
Zaczęło się to bodajże od książek Alfreda Szklarskiego, podsuwanych mi przez mojego ojca w dzieciństwie. Pamiętam, że jako dziecko połykałem je z wypiekami na twarzy marząc o wyprawach do krajów, których same nazwy pobudzały dziecinną wyobraźnie. I to chyba wtedy symbolem Indii stali się dla mnie zaklinacze węży. Nie święta krowy, słonie czy tygrysy.Tym bardziej byłem zaskoczony nie znalazłszy...
Niedziela, 01 Listopada 2009
Mozolnie przedzieram się przez Durbar Square zastanawiając się jak placem można nazwać miejsce o tak gęstej zabudowie. W morzu głów, rozpościerającym się na wysokości moich ramion, próbuję wyszukać ścieżkę, która pozwoliłaby mi poruszać się odrobinę swobodniej, bez ciągłego naporu tłumu, bez wciąż trąbiących samochodów, riksz i rowerów. Nie wiem jak w tym tłumie udaje się poruszać tragarzom...
Wtorek, 03 Listopada 2009
Przez własne lenistwo i nieuwagę popsułem całe dwanaście klatek na kliszy. Popsułem kilka klisz.Powód był prozaiczny — nie sprawdziłem daty „przydatności do spożycia” widniejących na filmach. I niestety okazało się, że po tym terminie, mój ulubiony film — Neopan 400 zachowuje się mało ciekawie. Nawet przy standardowym wywoływaniu (bez „popychania” go w wyższe czułości)...
Wtorek, 03 Listopada 2009
Fotograficznego przynudzania część kolejna... W pewnym momencie wyjazdu skupiłem się fotograficznie na sprzedawcach. Wszystkiego. Wszędzie. Czemu nie pobawić się w serię :)Zaczynam od sprzedawczyni orzeszków na ulicach Katmandu. Tłum kupujących wokół niej miał swoje dobre strony — pozostałem niezauważony. Wystarczyło tylko przepchnąć się kilka kroków....
Środa, 04 Listopada 2009
...podpatrzone w szkółce słoni w nepalskim (Królewskim — do 1995 roku) Parku Narodowym Chitwan.
PS Za każdym razem gdy oglądam zdjęcia i filmy (!!) z nowej piątki Canona jestem pozytywnie zaskoczony. Ostrość, kontrast, kolorystyka — to wszystko sprawia, że coraz częściej zastanawiam się nad przyszłością Fotografii tradycyjnej (Tutaj jest wycinek kadru w skali 1:1 powy...
Piątek, 06 Listopada 2009
Czas robi swoje. Wspomnienia się zacierają. Kolejne skanowane klatki próbują wydobyć z mgły niepamięci historie towarzyszące ich powstaniu... Ostatni dzień wyjazdu. Powrót ze stolicy Nepalu — Kathmandu do Delhi minął nadzwyczaj spokojnie. Chociaż nieustanne kontrole na nepalskim lotnisku mogły doprowadzić do szału — szczególnie gdy na stopniach schodów prowadzących...
Wtorek, 24 Listopada 2009
Nadal doskwiera mi brak czasu... Nie mam nawet kiedy napisać kilku zdań o zdjęciach czekających na publikację... Zwykła fotografia z ulic Kathmandu. Bez filozofii i udziwniania. I niestety bez historii...
PS A najgorsze jest to, że dzisiaj rozpoczyna się w południowym Nepalu, około 150km od Kathmandu, w okręgu Bara święto ku czci bogini Gadhimai....
Środa, 25 Listopada 2009
Indie nigdy nie były w planach. Pomijałem je jeżdżąc palcem po mapie, czytając przewodniki, przeglądając albumy fotograficzne. Były dla mnie czymś w rodzaju religijno — mistycznego Disneylandu. Dopiero, gdy zapadła szybka i przypadkowa decyzja „JEDZIEMY”, pod wpływem książek podsuwanych mi przez Izoo, zacząłem powoli zmieniać swoje nastawienie do tego kraju....
Wtorek, 01 Grudnia 2009
„Kolejne bezimienne, zamknięte w celuloidowych ramach, twarze spoglądają na mnie z suszących się filmów. Żadnych sytuacji, szerszych planów — same portrety w zbliżeniu. Wszystkie podobne. Detale zacierające się w tej mozaice. Żadnych historii.”Zbyt wcześnie...
Wszystkie niepodpisane zdjęcia na tej stronie są własnością autora bloga i podlegają ochronie prawnej.
Komentarze zamieszczane pod wpisami muszą być podpisane, w innym wypadku będą usuwane bez względu na ich treść. Styczeń 2009.