Niedziela, 18 Kwietnia 2010
I kolejne z cyklu sentymentalnych ale niekoniecznie udanych zdjęć. Tym razem jednak zamiast poruszenia mamy niedoświetlenie, które mimo „ciągnięcia za uszy” nie dało się skorygować... To był drugi dzień w Indiach. Czwarta rano. Jeszcze nasiąknięci Europą staliśmy, zbici w kupkę na dworcu kolejowym New Delhi czekaliśmy na pociąg do Jaipuru. Nie potrafiłem jeszcze...
Czwartek, 27 Maja 2010
Przez ponad rok nosiłem w plecaku filtr szary i nigdy nie miałem okazji (bądź chęci) go użyć. Ostatniego dnia pobytu w Puri postanowiłem zobaczyć co da nakręcenie go na obiektyw.Rozłożenie małego statywu. Ustalenie poziomu w kadrze. Ostrość. Filtr. I całe sześćdziesiąt sekund naświetlania.Jednak zdjęcie spodobało mi się dopiero dzisiaj — po konwersji do czerni i bieli. Ma w sobie coś z efektów...
Czwartek, 03 Czerwca 2010
Już pierwszego poranka w Puri usłyszałem ostrzeżenia przed samotnym zagłębianiem się w labirynt domów wioski rybackiej. Mieszkańcy tej niewielkiej, jak na standardy indyjskie, mieściny powtarzali, że jeśli już się na to zdecyduję, to muszę mieć oczy naokoło głowy i w każdym momencie być gotowy do ucieczki. Wielokrotnie słyszałem o parze Francuzów, którzy tydzień przed moim przyjazdem weszli na...
Piątek, 18 Czerwca 2010
Chwila odpoczynku od kolorowych Indii. Znów zdjęciem z nadmorskiego długiego weekendu. Tym razem jednak cyfra została i przycięta do jedynego słusznego formatu i jednocześnie skonwertowana do czerni i bieli. Chyba odezwała się moja tęsknota za ulubionym stylem fotografii — i przyszła pora by zacząć skanowanie indyjskich negatywów prostujących się w „Infernie” (album...
Poniedziałek, 21 Czerwca 2010
„Kolejne bezimienne, zamknięte w celuloidowych ramach, twarze spoglądają na mnie z suszących się filmów. Żadnych sytuacji, szerszych planów — same portrety w zbliżeniu. Wszystkie podobne. Detale zacierające się w tej mozaice. Żadnych historii.”Zbyt wcześnie ...
Poniedziałek, 21 Czerwca 2010
Nie przepadam za dorabianiem ideologii i filozofii do zdjęć. Osłabia mnie, gdy po raz kolejny słyszę, że w fotografii ważne są, umykające definicjom, emocje a nie treść, kadr czy poprawna ekspozycja. Jednak, być może, tym razem ja dorzucę trochę filozofowania bo zdjęcie to jest dla mnie kwintesencją Varanasi.Spod pozornego chaosu wydobywa się niesamowity wręcz spokój. Wystarczy...
Wtorek, 22 Czerwca 2010
Po męczącej i obfitującej w nieciekawe wydażenia podróży z Varanasi, o której już wspomniałem na blogu, dotarłem wczesnym popołudniem do Kolkaty (Calcutty, Kalkuty). Po rozgrzanym Varanasi myślałem, że pogoda już mnie nie jest w stanie zaskoczyć. Wysiadając z pociągu zrozumiałem jak bardzo się myliłem — temperatura wcale nie była niższa, a wysoka wilgotność sprawiała, że koszula po kilku...
Środa, 23 Czerwca 2010
Trudno mi w to uwierzyć, ale to już setny w tym roku wpis, jaki zamieszczam na blogu. Mam nadzieję, że macie chociaż w niewielkim stopniu tyle frajdy z jego odwiedzin, ile ja mam z pisania i pokazywania Świata z mojego punktu widzenia... Co prawda zdjęcia rikszarzy kilka razy pojawiały się tutaj, to jednak dzisiaj chciałem, niejako oficjalnie, rozpocząć ten temat. Ostatnia...
Piątek, 25 Czerwca 2010
Powoli stawiając kroki idę nagrzewającą się dopiero ulicą zasnutą kurzem. Nie miał go kto wzbić w powietrze, tysiące stóp nie zdążyło jeszcze dzisiaj pokonać mojej trasy. Słońce, jeszcze nisko wiszące nad horyzontem, odgania nocny chłód bijący z ciemnych zaułków, gra cieniami na każdym mijanym przeze mnie przedmiocie. Życie wokół Świątyni Jagannath dopiero się budzi. Mijam maleńkie stragany...
Sobota, 26 Czerwca 2010
Kontynuacja niedawno rozpoczętego tematu — porannego targu kurczaków w Kalkucie. Dzisiaj tylko zdjęcie....
Wszystkie niepodpisane zdjęcia na tej stronie są własnością autora bloga i podlegają ochronie prawnej.
Komentarze zamieszczane pod wpisami muszą być podpisane, w innym wypadku będą usuwane bez względu na ich treść. Styczeń 2009.