Ale...

o co chodzi?
  •       „Nie tworzę prac wybitnych, mam świadomość własnej niedoskonałości i popełnianych błędów, nie oczekuję więc pochwał i wysokich not.
    Wystawiam fotografie.
          Chcę podzielić się swoim spojrzeniem na Świat i cieszyć radością innych z ich oglądania. Życzę sobie stałego twórczego niezadowolenia z wykonanych zdjęć. Dlaczego? Bo tylko ono jest gwarancją robienia coraz lepszych.”
  • za Hardnut'em

Archiwum[spis treści]

ostatnie komentarzenajczęściej komentowane
  1. Didimos — Podoba się. Indie mnie pociągają i jednocześnie się ich boję. Takich Indii boję...
  2. Didimos — Pierwsze Twoje kolorowe, które do mnie gada.Pewnie przez ten szalony bokeh. Yes, I know...
  3. Sukesh — All the best
  4. Julia — Bardzo podobają mi się podobają zdjęcia zawarte na filmie, aż serce rusza. Pozdrawiam...
  5. Franek — Uwielbiam Pana zdjęcia, są po prostu świetne. Od wielu lat śledzę tego bloga i staram...
  6. Tomek — Miejsce niemal idealne. Zdjęcie super.
  7. Anettt — Świetne jest.
  8. Bartosz — Dziękuję :) Miło mi to czytać :)
  9. Piotr — I tego właśnie szukam w fotografii. Zachwytu nad drobiazgami. Cz/b takiego efektu by...
  10. Bartosz — Już niedługo na blogu :)

Zobacz wszystkie...

SŁOWA KLUCZOWE

Poniedziałek, 28 Sierpnia 2017

Gelarto Rosa. Budapeszt.

Budapeszt, cyfrowo, Fujifilm x100f, street, streetphoto, trochę koloru, Węgry
     Najlepsze lody w Budapeszcie? Podobno z lodziarni Gelarto Rosa, niedaleko Bazyliki św. Stefana. Po wizycie w tym miejscu mogę stwierdzić, że na pewno są one najładniejsze — formowane z niezwykłą starannością w kształt rozwiniętego pąka róży robią duże wrażenie. A sam proces ich kształtowania wygląda fascynująco.
Gelarto Rosa. Budapeszt.
Budapeszt,cyfrowo,Fujifilm x100f,street,streetphoto,trochę koloru,Węgry
PS

     Jeśli jednak chodzi o smak, to nie są w stanie przebić tych z Magia d'Italia Gelati Cafe w warszawskich koszykach, a tym samym mają kawał drogi to lodów, które można spróbować na ulicy Starowiślnej w Krakowie.

Powiązany wpis