Ale...

o co chodzi?
  •       „Nie tworzę prac wybitnych, mam świadomość własnej niedoskonałości i popełnianych błędów, nie oczekuję więc pochwał i wysokich not.
    Wystawiam fotografie.
          Chcę podzielić się swoim spojrzeniem na Świat i cieszyć radością innych z ich oglądania. Życzę sobie stałego twórczego niezadowolenia z wykonanych zdjęć. Dlaczego? Bo tylko ono jest gwarancją robienia coraz lepszych.”
  • za Hardnut'em

Archiwum[spis treści]

ostatnie komentarzenajczęściej komentowane
  1. Didimos — Podoba się. Indie mnie pociągają i jednocześnie się ich boję. Takich Indii boję...
  2. Didimos — Pierwsze Twoje kolorowe, które do mnie gada.Pewnie przez ten szalony bokeh. Yes, I know...
  3. Sukesh — All the best
  4. Julia — Bardzo podobają mi się podobają zdjęcia zawarte na filmie, aż serce rusza. Pozdrawiam...
  5. Franek — Uwielbiam Pana zdjęcia, są po prostu świetne. Od wielu lat śledzę tego bloga i staram...
  6. Tomek — Miejsce niemal idealne. Zdjęcie super.
  7. Anettt — Świetne jest.
  8. Bartosz — Dziękuję :) Miło mi to czytać :)
  9. Piotr — I tego właśnie szukam w fotografii. Zachwytu nad drobiazgami. Cz/b takiego efektu by...
  10. Bartosz — Już niedługo na blogu :)

Zobacz wszystkie...

SŁOWA KLUCZOWE

Poniedziałek, 17 Lipca 2017

Błąd. Siyaram Akhara. Kolkata.

Canon 5D Mark II, cyfrowo, Indie, Kalkuta, kushti, portret, portret zapaśnika, reportaż, trochę koloru
W jednym z poprzednich wpisów popełniłem straszliwy błąd — pomyliłem imiona zapaśników. Dzisiaj przepraszając kushti, zamieszczam erratę.


Nandu Yadav.
Sześćdziesięciopięcioletni guru akhary Siyaram w Kalkucie. Mistrz tradycyjnej sztuki zapaśniczej kushti. Treningi zaczynał pod okiem ojca, jako dziesięcioletnie dziecko w niewielkim na standardy indyjskie mieście Azamgarh w stanie Uttar Pradesh.
Mimo swego wieku, odwiedza akharę codziennie, przed pracą we własnym straganie sprzedając paan i betel (używka barwiąca ślinę i usta na czerwono — nasiona palmy areki, mleko wapienne lub pokruszone muszle małży zawinięte w liście pieprzu betelowego). Jak sam podkreśla, ćwiczenia zapewniają mu sprawność ciała i ducha.
W akharze zajmuję przede wszystkim nauczaniem technik i tradycyjnych metod treningu, marząc by akhara, jak i tradycja kushti przetrwały...
Guru Nandu Yadav. Siyaram Akhara. Kolkata.
Canon 5D Mark II,cyfrowo,Indie,Kalkuta,kushti,portret,portret zapaśnika,reportaż,trochę koloru
Należy tutaj wspomnieć, że jest jednym z dwóch guru akhary Siyaram. Mimo, że to on był nauczycielem i mentorem obecnego właściciela i oficjalnego zarządcy szkoły Jawala Tiwari, to jednak ze względu na to że jego uczeń i późniejszy rywal jest członkiem kasty braminów (Tiwari znaczy „biegły w trzech wedach” — o wedach będzie kiedy indziej), to akhara należy do niego.




Ram Kuram Sharma. 42 lata. Przygodę z zapasami rozpoczął od obserwowania treningów w akharze na Armenian Ghat (chociaż to już bardziej Mullick Ghat) prowadzonych przez guru Jawala Tiwari. Nie chce uczestniczyć w walkach. Dla niego kushti ogranicza się do ćwiczeń i obserwacji.
Ram Kuram Sharma. Siyaram Akhara. Kolkata.
Canon 5D Mark II,cyfrowo,Indie,Kalkuta,kushti,portret,portret zapaśnika,reportaż,trochę koloru


W Kalkucie byłem zbyt krótko, do tego choroba, która zaprowadziła mnie na skraj skraju zaczynała dawać znać o sobie. Nie zdążyłem przygotować właściwego reportażu — dlatego tak bardzo jestem wdzięczny Rahulowi za pomoc w przygotowaniu i przesłaniu mi notatek.

Rahul, bhai of mine — thank you for everything! Without your help I couldn't carry out this reportage.

Powiązany wpis