Ale...

o co chodzi?
  •       „Nie tworzę prac wybitnych, mam świadomość własnej niedoskonałości i popełnianych błędów, nie oczekuję więc pochwał i wysokich not.
    Wystawiam fotografie.
          Chcę podzielić się swoim spojrzeniem na Świat i cieszyć radością innych z ich oglądania. Życzę sobie stałego twórczego niezadowolenia z wykonanych zdjęć. Dlaczego? Bo tylko ono jest gwarancją robienia coraz lepszych.”
  • za Hardnut'em

Archiwum[spis treści]

ostatnie komentarzenajczęściej komentowane
  1. Didimos — Podoba się. Indie mnie pociągają i jednocześnie się ich boję. Takich Indii boję...
  2. Didimos — Pierwsze Twoje kolorowe, które do mnie gada.Pewnie przez ten szalony bokeh. Yes, I know...
  3. Sukesh — All the best
  4. Julia — Bardzo podobają mi się podobają zdjęcia zawarte na filmie, aż serce rusza. Pozdrawiam...
  5. Franek — Uwielbiam Pana zdjęcia, są po prostu świetne. Od wielu lat śledzę tego bloga i staram...
  6. Tomek — Miejsce niemal idealne. Zdjęcie super.
  7. Anettt — Świetne jest.
  8. Bartosz — Dziękuję :) Miło mi to czytać :)
  9. Piotr — I tego właśnie szukam w fotografii. Zachwytu nad drobiazgami. Cz/b takiego efektu by...
  10. Bartosz — Już niedługo na blogu :)

Zobacz wszystkie...

SŁOWA KLUCZOWE

Wtorek, 27 Czerwca 2017

Harshraman.

Canon 5D Mark II, cyfrowo, Delhi, Indie, street, street-art, trochę koloru
     Tuż przy Agrasen Ki Baoli jest długi mur. I podobnie jak warszawski mur przy torze wyścigów konnych, jest on wystawką street artu. Te sygnowane przez Harsh Raman Singh Paul wyróżniają się na tle innych. Obłędne operowanie detalem, kolorem, kompozycją. Szkoda, że nie miałem okazji go poznać...
Tulsi Ghat Akhara. Varanasi.
Canon 5D Mark II,cyfrowo,Delhi,Indie,street,street-art,trochę koloru
A tematem murala jest Ganeśia.

Dobranoc.

Powiązany wpis