Ale...

o co chodzi?
  •       „Nie tworzę prac wybitnych, mam świadomość własnej niedoskonałości i popełnianych błędów, nie oczekuję więc pochwał i wysokich not.
    Wystawiam fotografie.
          Chcę podzielić się swoim spojrzeniem na Świat i cieszyć radością innych z ich oglądania. Życzę sobie stałego twórczego niezadowolenia z wykonanych zdjęć. Dlaczego? Bo tylko ono jest gwarancją robienia coraz lepszych.”
  • za Hardnut'em

Archiwum[spis treści]

ostatnie komentarzenajczęściej komentowane
  1. Didimos — Podoba się. Indie mnie pociągają i jednocześnie się ich boję. Takich Indii boję...
  2. Didimos — Pierwsze Twoje kolorowe, które do mnie gada.Pewnie przez ten szalony bokeh. Yes, I know...
  3. Sukesh — All the best
  4. Julia — Bardzo podobają mi się podobają zdjęcia zawarte na filmie, aż serce rusza. Pozdrawiam...
  5. Franek — Uwielbiam Pana zdjęcia, są po prostu świetne. Od wielu lat śledzę tego bloga i staram...
  6. Tomek — Miejsce niemal idealne. Zdjęcie super.
  7. Anettt — Świetne jest.
  8. Bartosz — Dziękuję :) Miło mi to czytać :)
  9. Piotr — I tego właśnie szukam w fotografii. Zachwytu nad drobiazgami. Cz/b takiego efektu by...
  10. Bartosz — Już niedługo na blogu :)

Zobacz wszystkie...

SŁOWA KLUCZOWE

Poniedziałek, 30 Maja 2011

Indyjskiej szuflady ciąg dalszy...

cyfrowo, galeria, Indie, Kerala, Kochi, street, trochę koloru, wyprawa
     Jak już sięgnąłem do indyjskiej szuflady to czemu nie pokazać kolejnych zdjęć wygrzebanych gdzieś z okolicy dna... Tym razem z Fortu Kochin. Najlepsze w targu było to, że każdą rybę można było kupić i podając nazwę restauracji, udać się do niej wieczorem by w portugalskiej atmosferze tego miasteczka, delektować się nią. A wierzcie mi — na południu Indii wiedzą jak przyrządzać ryby.
Indie styczeń/luty 2011. Targ rybny w Fort Kochi.
źródło: www.sobanek.com
cyfrowo,galeria,Indie,Kerala,Kochi,street,trochę koloru,wyprawacyfrowo,galeria,Indie,Kerala,Kochi,street,trochę koloru,wyprawa

Powiązany wpis