Ale...

o co chodzi?
  •       „Nie tworzę prac wybitnych, mam świadomość własnej niedoskonałości i popełnianych błędów, nie oczekuję więc pochwał i wysokich not.
    Wystawiam fotografie.
          Chcę podzielić się swoim spojrzeniem na Świat i cieszyć radością innych z ich oglądania. Życzę sobie stałego twórczego niezadowolenia z wykonanych zdjęć. Dlaczego? Bo tylko ono jest gwarancją robienia coraz lepszych.”
  • za Hardnut'em

Archiwum[spis treści]

ostatnie komentarzenajczęściej komentowane
  1. Didimos — Podoba się. Indie mnie pociągają i jednocześnie się ich boję. Takich Indii boję...
  2. Didimos — Pierwsze Twoje kolorowe, które do mnie gada.Pewnie przez ten szalony bokeh. Yes, I know...
  3. Sukesh — All the best
  4. Julia — Bardzo podobają mi się podobają zdjęcia zawarte na filmie, aż serce rusza. Pozdrawiam...
  5. Franek — Uwielbiam Pana zdjęcia, są po prostu świetne. Od wielu lat śledzę tego bloga i staram...
  6. Tomek — Miejsce niemal idealne. Zdjęcie super.
  7. Anettt — Świetne jest.
  8. Bartosz — Dziękuję :) Miło mi to czytać :)
  9. Piotr — I tego właśnie szukam w fotografii. Zachwytu nad drobiazgami. Cz/b takiego efektu by...
  10. Bartosz — Już niedługo na blogu :)

Zobacz wszystkie...

SŁOWA KLUCZOWE

Komentowany wpis:

Droga do...

Poniedziałek, 05 Kwietnia 2010

Imię *
E-mail *
Strona WWW
18.97.14.86
Wiadomosc *
Tekst z obrazka: *
Kaha
www:
06 Kwietnia 2010 14:54
Świetne fotki... miło się patrzy na takich tatusiów i ich małych synków i to na motorach... przesympatyczny widok :)
05 Kwietnia 2010 22:36
Dla mnie, pod względem pozornego chaosu na drogach, najgorsze było Katmandu :) Po wizycie w stolicy Nepalu, każde indyjskie miasto było już sielanką :)

Ale zobaczymy jak będzie tym razem - na celowniku mam rejony Indii, różne od północnego standardu.
05 Kwietnia 2010 21:56
Świetne ujęcia! Ja też nie mogłam spokojnie patrzeć na całe rodziny bez kasków (oczywiście oprócz Głowy Rodu, śmigające na motorkach. A Jaipur w moich wspomnieniach pozostał miastem, gdzie dla własnego bezpieczeństwa najlepiej podróżować rikszami :)
Pozdrawiam i zazdroszczę powrotu do Indii!