Ale...

o co chodzi?
  •       „Nie tworzę prac wybitnych, mam świadomość własnej niedoskonałości i popełnianych błędów, nie oczekuję więc pochwał i wysokich not.
    Wystawiam fotografie.
          Chcę podzielić się swoim spojrzeniem na Świat i cieszyć radością innych z ich oglądania. Życzę sobie stałego twórczego niezadowolenia z wykonanych zdjęć. Dlaczego? Bo tylko ono jest gwarancją robienia coraz lepszych.”
  • za Hardnut'em

Archiwum[spis treści]

ostatnie komentarzenajczęściej komentowane
  1. Didimos — Podoba się. Indie mnie pociągają i jednocześnie się ich boję. Takich Indii boję...
  2. Didimos — Pierwsze Twoje kolorowe, które do mnie gada.Pewnie przez ten szalony bokeh. Yes, I know...
  3. Sukesh — All the best
  4. Julia — Bardzo podobają mi się podobają zdjęcia zawarte na filmie, aż serce rusza. Pozdrawiam...
  5. Franek — Uwielbiam Pana zdjęcia, są po prostu świetne. Od wielu lat śledzę tego bloga i staram...
  6. Tomek — Miejsce niemal idealne. Zdjęcie super.
  7. Anettt — Świetne jest.
  8. Bartosz — Dziękuję :) Miło mi to czytać :)
  9. Piotr — I tego właśnie szukam w fotografii. Zachwytu nad drobiazgami. Cz/b takiego efektu by...
  10. Bartosz — Już niedługo na blogu :)

Zobacz wszystkie...

SŁOWA KLUCZOWE

Komentowany wpis:

Warszawa - 13 Grudnia 2008

Wtorek, 10 Lutego 2009

Imię *
E-mail *
Strona WWW
35.171.164.77
Wiadomosc *
Tekst z obrazka: *
Piotr
www:
10 Lutego 2009 16:23
No właśnie. Możemy sobie co najwyżej pochodzić w pomarańczowych koszulkach przy okazji wydarzeń u sąsiadów, albo popatrzeć na mało ciekawe (bo dochodzi najwyżej do przepychanek z wszechpolakami :P) demonstracje przy-jakiejś-tam-okazji.

Czy wyprani z ideałów? Nie wiem, ale pewnie w sporej mierze tak. Prawda jest taka, że wspólny wróg jednoczy naród - a my nie bardzo mamy z kim/czym walczyć. Zatem - gnuśniejemy, gonimy za forsą i/lub karierą, a od czasu do czasu powykrzykujemy jakieś hasełka i wrzucimy piątaka do puszki dla Orkiestry na początku roku, żeby trochę uciszyć sumienia.

Nie, nie chciał bym, żeby wrócił stan wyjątkowy. Ale takie refleksje - jak najbardziej wskazane.
10 Lutego 2009 14:11
\"Jesteśmy pierwszym pokoleniem wypranym z ideałów\" - ktoś kiedyś powiedział... Chyba miał rację - wszystkie wzniosłe hasła wyparte zostały przez pęd ku tak zwanej karierze...
Ale masz rację - zawsze lepsze wydaje się być tuż za miedzą :)

Co do moich zdjęć - kolejności w jakiej są wstawione w pewnym sensie odzwierciedla wartościowanie ich moim okiem. Chociaż wiem, że nie podchodzę do nich z dystansem :)
Pozdrawiam
Piotr
www:
10 Lutego 2009 12:52
Niezłe jest to na tle PKiNu; ja sam myślałem czy nie wybrać się "w Warszawę" tego dnia, tak jak i rok temu - jednak dwa powody zdecydowały, że zostałem w domu. O jednym napisałeś (przepychanie się między obiektywami); drugi - prozaiczny. Grudniowa pogoda już nie jest taka, jak wtedy. Koksowniki stoją "dla klimatu", ale wygląda to pokracznie. Może za rok..

A co do lat 80 - jak oglądam zdjęcia z tamtego okresu, to trochę bywa mi przykro, że jednak te czasy przeżyłem tylko jako mały chłopak.. Ale z drugiej strony - "dobrze tam, gdzie nas nie ma". ;-)